Już prawie zapomniałam o tak genialnej zabawie jaką było SWAP na Craftladies.org ;) Brałam udział w jednej o nazwie "Owocowy koktajl" i dostałam prześliczny naszyjnik koralikowy od Nitki, a ja wysłałam naszyjnik owocowy :) Oto fotorelacja :)
Mój skarb- koralikowy naszyjnik :)
a ja wysłałam naszyjnik sutaszowy i broszke, których niestety zdjęć nie mam...
I nadszedł czas na ostatnie publikowane już na starym blogu prace, później będą już tylko nowości nie publikowane na blogu ;) Ci co mają FB mogli już je widzieć, ale blogowicze na szczęście jeszcze nie ;)
Moje beadingowe dziubanie, czyli szydełkowo- koralikowe branoletki, kolczyki i komplety :)
pierwsza praca była z większych koralików 6o a i wtedy były za małe :D
Jeszcze nie miałam ładnych końcówek i nie za bardzo wiedziałam co i jak w takich bransoletach... ;)
koraliki też z zapasów wzięłam, a później przekonałam się o niezawodności japońskich koralików TOHO :)
ciąg dalszy zmagań z szydełkiem i koralikami :)
druga robiona na 8 w rzędzie wyszła za sztywna i w efekcie się "połamała"... niedoświadczona :/
ale później dzięki nieziemskiej Weronice- Weraph- strona tutaj : http://koralikowaweraph.blogspot.com/ szło mi lepiej i lepiej :)
No i tak powstały (nie w kolejności bo już nie pamiętam która kiedy była :P ) :
dla znajomej siostry
a jakże by inaczej- dla siostry :D
dla odmiany- moja osobista :)
...dla Agnieszki
Hehe i dzięki Weraph zachorowałam na lariata i podczas urlopu zaczęłam go robić :) z koralików toho 8o ciemny i jasny szary... Na końcu Swarovskie, fire polish, taśma cyrkoniowa i różyczka z korala... Uwielbiam go :) :) Ale nigdy więcej, w połowie myślałam już że to wyrzucę do kosza- ale dałam radę... Kolo 8000 koralików... MASAKRA :D :D
i zawiązany na mnie :)
dla Magdy- TOHO 6o
dla cioci jako prezent :)
nie pamiętam dla kogo :D
kolejny dla siostry :) sama zakochałam się w tych kolorach... mmm.... malina.. :)
jedna moja, jedna dla kuzynki męża :)
dla kuzynki i jej koleżanki
i dalej kuzynkowo :)
i dla kochanej cioci pomęczyłam się z toho 11o :) + białe kuleczki korala
ta teoretycznie moja, ale koleżanka już ją zdążyła zamówić ;) :D
i ostatnia- na zamówienie do pomarańczowych kolczyków... w rzeczywistości koraliki miały bardziej soczysty i wyrazisty kolor :)
A więc zakończyłam !!! :) i jestem szczęśliwa :) :) Następny post będzie już z nowościami blogowymi :) ahh... ulżyło mi :) Zbliża się wielkimi krokami Candy kończące nadrabianie zaległości, a tu 162 odsłony bloga w ciągu 10 dni... i jeden komentarz, mam nadzieję, że za niedługo będzie więcej :)
Pozdrawiam, Was cieplutko i zapraszam ponownie :)
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz