środa, 20 lutego 2013

11. Beading :)

Witam :)

   Już prawie zapomniałam o tak genialnej zabawie jaką było SWAP na Craftladies.org ;) Brałam udział w jednej o nazwie "Owocowy koktajl" i dostałam prześliczny naszyjnik koralikowy od Nitki, a ja wysłałam naszyjnik owocowy :) Oto fotorelacja :)

  Mój skarb- koralikowy naszyjnik :)























a ja wysłałam naszyjnik sutaszowy i broszke, których niestety zdjęć nie mam...











































     I nadszedł czas na ostatnie publikowane już na starym blogu prace, później będą już tylko nowości nie publikowane na blogu ;) Ci co mają FB mogli już je widzieć, ale blogowicze na szczęście jeszcze nie ;)

Moje beadingowe dziubanie, czyli szydełkowo- koralikowe branoletki, kolczyki i komplety :)

        pierwsza praca była z większych koralików 6o a i wtedy były za małe :D




    Jeszcze nie miałam ładnych końcówek i nie za bardzo wiedziałam co i jak w takich bransoletach... ;)
koraliki też z zapasów wzięłam, a później przekonałam się o niezawodności japońskich koralików TOHO :)













    ciąg dalszy zmagań z szydełkiem i koralikami :)
    druga robiona na 8 w rzędzie wyszła za sztywna i w efekcie się "połamała"... niedoświadczona :/
     ale później dzięki nieziemskiej Weronice- Weraph- strona tutaj : http://koralikowaweraph.blogspot.com/ szło mi lepiej i lepiej :)





No i tak powstały (nie w kolejności bo już nie pamiętam która kiedy była :P ) :






dla znajomej siostry













a jakże by inaczej- dla siostry :D





















dla odmiany- moja osobista :)














...dla Agnieszki












Hehe i dzięki Weraph zachorowałam na lariata i podczas urlopu zaczęłam go robić :) z koralików toho 8o ciemny i jasny szary... Na końcu Swarovskie, fire polish, taśma cyrkoniowa i różyczka z korala... Uwielbiam go :) :) Ale nigdy więcej, w połowie myślałam już że to wyrzucę do kosza- ale dałam radę... Kolo 8000 koralików... MASAKRA :D :D

















i zawiązany na mnie :)










dla Magdy- TOHO 6o












dla cioci jako prezent :)

















nie pamiętam dla kogo :D















kolejny dla siostry :) sama zakochałam się w tych kolorach... mmm.... malina.. :)








jedna moja, jedna dla kuzynki męża :)















dla kuzynki i jej koleżanki










i dalej kuzynkowo :)



i dla kochanej cioci pomęczyłam się z toho 11o :) + białe kuleczki korala







    ta teoretycznie moja, ale koleżanka już ją zdążyła zamówić ;) :D










i ostatnia- na zamówienie do pomarańczowych kolczyków... w rzeczywistości koraliki miały bardziej soczysty i wyrazisty kolor :)


A więc zakończyłam !!! :) i jestem szczęśliwa :) :) Następny post będzie już z nowościami blogowymi :) ahh... ulżyło mi :) Zbliża się wielkimi krokami Candy kończące nadrabianie zaległości, a tu 162 odsłony bloga w ciągu 10 dni... i jeden komentarz, mam nadzieję, że za niedługo będzie więcej :)

Pozdrawiam, Was cieplutko i zapraszam ponownie :)
Marta


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz